Blog. Copy. I 7 dni z treściami w gazecie.
Cisza. Krople niebieskiego deszczu uderzają o brązowy parapet. To znak, że pogoda bawi się w liczne anomalie. Tylko zapach przenoszony z kuchni nadal przypomina zmielone ziarna ciemnej kawy, z nutką nostalgicznych westchnień.
- i kiedy moc wspomnień wpada przez okno do lustra – odbija postać znanej modelki, blogerki, dziennikarki, copywriterki – z pasjami do aktywnego życia. A czas? – to wymowna wskazówka w zegarze do przedsięwzięć.Tylko skala marzeń nadal waha się z 1 sekundy na 1 wolną przestrzeń.
Cisza. Krople opadają już cicho. Ciemne chmury otaczają miasto. Cisza. Cisza…..ci…sza…a światło pokazuje dawne cienie. To ten wymiar przedpokoju, z którego przechodzę do salonu.
Odpalam laptopa. Patrzę na literki i wklepuję nowe słowa. Wszystko, co tworzę zaspokaja gusta odbiorców, wszystko, co myślę dotyka ludzkich dusz, wszystko, co wdycham pachnie Wiosną.
A czas? – on przemija.
Cisza. Bogaty wachlarz doświadczeń, kreatywność w projektach, pasje z odkrywczymi wystawami i ten mały szczegół – wartość słów położonych na wadze.
Cisza…
A jednak wypowiadam się głośno, wymownie, zdecydowanie.
Cisza.
Czy w kawiarni pachnie już świeży sernik i deserowe danie?
Bo czas – zachęca do podróży po wąskich uliczkach Lęborka, do spotkań towarzyskich i dyskusji w tłumie rozgadanych osób. To nasza Wiosna.
Cisza.
Milczę.
Bo słowa – przy kawie – to prawie wspólne śniadanie.
Cisza.
A jednak taka dorosła.
Cisza.
Dlatego w niej marzę.