Copywriting w podróży. Od Krakowa do Montenegro.
Zdalnie do celu!
Po 20 latach pracy z zakresu copywritingu marzę o podróży. I nagle wyruszam w daleką drogę wspólnie z dziećmi z ZPiT ZL. Możliwość zwiedzania poszczególnych państw wymusza na mnie ogromną samodyscyplinę. Ale skoro marzę, to także zdobywam góry. Praca zdalna uprawiana w pokojach hotelowych nie należy do tych najłatwiejszych.
Przy laptopie:
- odczuwam efekty pokonywania km,
- Internet działa z przerwami,
- zmęczenie daje się we znaki.
Zalety copywritingu w podróży:
- samodzielnie zarządzam treściami, kiedy tylko znajduję na to wolną chwilę,
- podziwiam wyjątkowe widoki,
- odczuwam radość z przebywania w cudownym towarzystwie,
- doświadczam nowych przeżyć i natychmiast je opisuję,
- łączę zwiedzanie miast z pracą zdalną,
- łapię magiczne chwilę.
Na pokładzie!
Realizuję prywatne marzenie, które w jednym momencie przenosi mnie na pokład statku, a on dopływa do malowniczej wyspy. Plaża Hawaii przypomina teledyski z ciepłych krajów, gdzie czas płynie dość wolno, a ludzie opalają się przy słomianych parasolkach. I oto znajduję się w takim miejscu. I odczuwam zadowolenie. Wyjmuję notatnik. Tworzę. Nagrywam filmy. Jeszcze w to nie wierzę, że zastygam w tak odległym zakątku świata, aby pracować i podróżować w jednym celu – czyli copy.
Praca w drodze!
Zapewnia natychmiastowy przekaz treści i zdjęć. Buduje nowe więzi z osobami, które uczestniczą w wycieczce. Pozwala przenosić biuro do każdego miejsca ( czyli - stolika z kawą, sypialni, pokoju hotelowego, kawiarni, autobusu, kościoła). Moje marzenie wędruje razem ze mną. Ukazuje w Montenegro góry i morze. Dodaje skrzydeł. Daje satysfakcję. Trzyma mnie na pokładzie statku i prowadzi na malowniczy ląd.