Dziennikarstwo już działa. Teksty tworzą klimat.

Dziennikarstwo już działa. Teksty tworzą klimat.

Dziennikarstwo, a edukacja!

Początek drogi dziennikarskiej zahacza o pracę w szkole i wsparcie ze strony władz Lęborka. To zaraz po studiach rozpoczynam nową – równoległą – przygodę z prywatną gazetą. Punktem wyjścia okazuje się – Internet, który  zamienia się w bazę treści.

Koordynacja gazetą wymaga:

- współpracy wielopłaszczyznowej,

- rozmów, pisania treści, fotografowania,

- korespondowania,

- uczestnictwa w wydarzeniach kulturalnych.

W szkole!

Głównym źródłem inspiracji i motorem do działań pozostaje szkoła, ale i liczne Stowarzyszenia, osoby publiczne, artyści, samorządowcy. W związku z tym tryb życia i funkcjonowania ulega przemianie, na którą wyrażam zgodę. Okazuje się, że dziennikarstwo sieciowe angażuje 10000 ludzi, kreatorów licznych wydarzeń, aktywistów, dyrektorów placówek, bo przekaz informacji wywiera wpływ na opinię publiczną. Dlatego pozostaję  do dyspozycji przez około 20 lat, aby na tym fundamencie budować prawdziwą twierdzę. Współpraca z innymi osobami, to ciekawa przygoda, wspólne ścieżki prowadzące po Lęborku, wspólne kawy w kawiarniach, wizyty w domach, uczestnictwo w imprezach masowych na Placu Pokoju, przy kościele, ale i w szkołach oraz instytucjach kultury. O ile wyobrażasz sobie, że to „taki łatwy chleb”, to pomyśl, że codziennie – oferujesz nowy test i zdjęcia. Przez 1 miesiąc – to dobra zabawa, przez 1 rok – praca – przez następne lata – to obowiązek i misja.

Moje inne życie!

Ludzie w Lęborku znają mnie z sieci, ale ten obraz pozostaje tylko wybiórczy, ponieważ poza Internetem interesuje mnie jeszcze z 1000 innych rzeczy, w tym realizacje wydarzeń kulturalnych, nowe inicjatywy, które gromadzą się w głowie, nietypowe wystawy, copywriting, podróże i spotkania z  mieszkańcami.  Przez 20 – lat poznaję z 10000000 nowych osób, od każdego spotkanego człowieka uczę się czegoś nowego. Dlatego prowadzenie gazety, to nie tylko teksty i zdjęcia, ale przemieszczanie się samochodem po Lęborku, dyskusje, przekazy informacji, zabawy, a po nocach tworzenie nowych artykułów.

Teraz…

Patrzę na to z pewnej perspektywy i uważam, że mam bajeczne życie, pełne przygód i innowacji, ale przede wszystkim z furtką do osobistych marzeń. Bo… przeważnie wymyślam  nowe twory i angażuję się wówczas w 200% w realizację określonego zadania. Czy działam samodzielnie? Raczej nie! Porywam za sobą z 1000 innych osób.   

Gazeta – jako baza treści!

Przy organizacji przedsięwzięć cienię sobie prywatną przestrzeń, w której oferuję przekazy i relacje z pozytywnych wydarzeń. Niezależność to dobry znak na drodze. Dlatego poszukuję unikalnych tematów, miejsc i wyjątkowych ludzi, a gazeta służy wówczas do przetworzenia wielkiego  - lęborskiego obrazu.  

Gdy Fonia gra -

 Wybieram 505 060 972

Przejdź do góry strony