Kawa zbawieniem dla copywritera. Asfalt podobny do biura w drodze.

Kawa zbawieniem dla copywritera. Asfalt podobny do biura w drodze.
Kawa zbawieniem dla copywritera. Asfalt podobny do biura w drodze.
Kawa zbawieniem dla copywritera. Asfalt podobny do biura w drodze.
Kawa zbawieniem dla copywritera. Asfalt podobny do biura w drodze.

W trasie….

Copywriting uprawiam w drodze do określonego celu. I właśnie podczas podróży do Człuchowa organizuję , przy samochodzie,  warsztat pracy. Liczy się światły umysł, ale po wyprawie z Lęborka koncentracja zaczyna spadać. W celach pobudzenia zmysłów wyciągam z bagażnika termos i zeszyt. Rozkładam się na parkingu. Notuję pierwsze wrażenia. Wykonuję spis punktów dotyczących zagadnień wartych poruszenia w gazecie i na blogu modowym.

W podróży…

W Lęborku poruszam się wybranymi autobusami i prywatnym samochodem. Wszystkie spotkania uzgadniam telefonicznie, a następnie ustawiam do nich cały dzień i zakres obowiązków. O ile nie mam spotkań towarzyskich, po obiedzie zaszywam się w domu, gdzie w swojskich warunkach tworzę treści. Każda podróż  to z milion bodźców wartych poruszenia i opisania słowami oraz filmami.  Notatki są zatem w cenie.

Praca w drodze….

Do szczęścia wybieram:

-  1  zeszyt, długopis, laptop. Elektronika to jednak dodatek, gdyż w większości przypadków korzystam z notatnika.

Kawa na początek dnia….

Jako copywriter wypijam kilka filiżanek kawy, głównie w  kawiarni, domu,  na parkingu, gdzie  posiadam prowizoryczne biuro. Lekkie orzeźwienie rozwiązuje problemy wynikające z dynamiki każdego dnia. A termos daje niezależność. Jak pokazują moje zdjęcia – asfalt – to szybkie przenośne biurko, na którym szkicuję szkielety treści.

Bo wtedy muzyka gra…

Zadzwoń do mnie i skorzystaj z usług  copywritingu – 505 060 972

Napisz – sskros [AT] gmail [DOT] com

Przejdź do góry strony